Huragan Wilma, który od tygodnia krąży po Karaibach ze zmienną mocą - od absolutnego rekordu po moc średnią - w ostatnich godzinach ponownie przybrał na sile i zbliża się do wybrzeży Florydy "jak rakieta" - oceniają synoptycy.
W związku z tym NASA zamknęła Centrum Kosmiczne imienia Kennedy'ego na Florydzie; 13 tys. pracowników otrzymało informacje, że w poniedziałek mają dzień wolny i nie muszą stawiać się w pracy. Według meteorologów, gdy Wilma dotrze do przylądku Canaveral, siła jej wiatru będzie dochodzić do 100 kilometrów na godzinę
Po uderzeniu w meksykański Jukatan huragan Wilma nabiera prędkości i kieruje się w stronę amerykańskiej Florydy. Jej Gubernator Jeb Bush zarządził ewakuację 80 tysięcy mieszkańców stanu.
Wilma jest obecnie huraganem III kategorii, któremu towarzyszy wiatr wiejący z prędkością około 185 kilometrów na godzinę. Według ekspertów Wilma może przybrać na sile. Na Florydzie huragan oczekiwany jest dzisiaj. Wywołane przez cyklon fale osiągnąć mogą ponad pięć metrów wysokości, zalewając nadbrzeża, nisko położone ulice i budynki.
Tymczasem mieszkańców Karaibów może czekać kolejny atak żywiołu. Siły nabrał 22. w tym sezonie huraganowym na Atlantyku tropikalny sztorm. Ponieważ skończyły się wyznaczone na ten rok imiona nowy sztorm został nazwany pierwszą literą greckiego alfabetu Alfa.
Na Alfie z resztą może się nie skończyć. Sezon huraganowy na Atlantyku trwa do końca listopada.