Słynne meksykańskie kurorty na Półwyspie Jukatan zdewastowane; plaże zmyte przez wysoką falę, luksusowe hotele zalane aż do wysokości trzeciego piętra. Ulicami płynie rzeka wody sięgająca kolan. Ponad 70 tysięcy ludzi, w tym wielu zagranicznych turystów wciąż przebywa w schronach i centrach dla uchodźców.
Według władz przesuwający się powoli przez region huragan Wilma zabił już co najmniej sześć osób, dwie uznano za zaginione. Teraz Wilma kieruje się w stronę Florydy. Dotrze tam prawdopodobnie jutro, ale żywioł jest całkowicie nieprzewidywalny. Najpierw miał uderzyć w sobotę, potem mówiono że dziś, teraz mowa jest o jutrze.
Huragan – w tej chwili drugiej kategorii – zaczął niebezpiecznie przyspieszać, może więc zaatakować nawet w nocy i co gorsza z siłą wiesza niż kategoria druga. Narodowe Centrum Huraganów rozkłada więc ręce, a na Florydzie kończy się masowa ewakuacja z zagrożonych terenów. W wielu miejscach ulice są pod wodą.
Wilma to 21 huragan w tym sezonie. Dotąd był to rekord, ale już został pobity. Pojawiła się już bowiem Alfa. Na razie sztorm tropikalny, ale niedługo prawdopodobnie huragan. Do Stanów Zjednoczonych zapewne nie dotrze, ale może spustoszyć Dominikanę i Haiti. To rekord, który przeraża specjalistów – tylu sztormów nie notowano od lat 30. Do końca sezonu huraganów został jeszcze miesiąc.