Co najmniej siedem osób zginęło, a kilkanaście zostało poszkodowanych w Wenezueli w trakcie wtorkowych protestów, jakie wybuchły po niedzielnych wyborach prezydenckich. Ludzie ucierpieli wskutek działań różnych formacji policyjnych podległych reżimowi. Niedzielne wybory wygrał dotychczasowy szef państwa Nicolas Maduro.

We wtorek w masowych protestach w wenezuelskich miastach zginęło co najmniej siedmioro demonstrantów, a kilkanaście osób zostało rannych. Służby wierne reżimowi zatrzymały ponad 50 manifestantów.

Demonstrujących wzburzyły rozbieżności pomiędzy przedwyborczymi sondażami a ogłoszonym w poniedziałek przez władze państwa rezultatem głosowania. Domagają się oni opublikowania wyników głosowania z każdej komisji wyborczej.

Większość przedwyborczych sondaży dawała ponad 20-procentową przewagę nad Maduro kandydatowi opozycji demokratycznej Edmundo Gonzalezowi Urrutii.

Opozycja: Dotarliśmy do protokołów z lokali wyborczych

Kandydat opozycji demokratycznej Edmundo Gonzalez Urrutia wygrał niedzielne wybory prezydenckie w Wenezueli, otrzymując 73,2 proc. głosów - powiedziała we wtorek nieformalna przywódczyni wenezuelskiej opozycji Maria Corina Machado.

Machado poinformowała również, że opozycji udało się dotrzeć do protokołów z lokali wyborczych i zeskanować dane dotyczące wyników głosowania. Nasz kandydat uzyskał wyjątkowy wynik. (...) Gonzalez Urrutia otrzymał ponad 6 mln głosów poparcia, zaś Maduro zaledwie 2,2 mln - powiadomiła opozycjonistka.

Za opozycją i protestującymi stanęli biskupi Wenezueli. Duchowni zaapelowali do władz w Caracas o ujawnienie wyników głosowania ze wszystkich komisji wyborczych, wzywając jednocześnie obywateli do zachowania spokoju i ładu społecznego.

Protesty od poniedziałku

Protesty w Wenezueli zaczęły się w poniedziałek, chwilę po ogłoszeniu przez państwową komisję wyborczą (CNE), że w niedzielnych wyborach prezydenckich zwyciężył dotychczasowy szef państwa Nicolas Maduro, sprawujący nieprzerwanie władzę od 2013 r.

Według deklaracji CNE, w niedzielnych wyborach Maduro miał zdobyć 51 proc. głosów poparcia, wyprzedzając Gonzaleza Urrutię. Miało go poprzeć według komisji 44 proc. uczestników głosowania.

Zgodnie z oświadczeniem CNE, Nicolas Maduro będzie mógł pełnić urząd prezydenta Wenezueli przez kolejnych sześć lat.

Oświadczenie komisji wyborczej spotkało się zarówno z licznymi protestami mieszkańców Wenezueli jak też kontestowaniem wyniku niedzielnego głosowania przez większość państw Ameryki Łacińskiej oraz USA.