Ukraińska policja wszczęła postępowanie karne przeciwko Ołeksijowi Arestowyczowi, byłemu doradcy prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego – informują media. Choć funkcjonariusze nie podali wprost nazwiska oskarżonego, portale ukraińskie oraz rosyjskie niezależne od władz na Kremlu powiązały komunikat z byłym doradcą Zełenskiego.
Agencja UNIAN powiadomiła, że przyczyną wszczęcia postępowania stał się konflikt pomiędzy Arestowyczem i deputowaną Rady Najwyższej (parlamentu) Natalią Pipą, która kilka miesięcy temu we Lwowie zwróciła uwagę mężczyźnie śpiewającemu na ulicy pieśni legendarnego rosyjskiego artysty Wiktora Coja. Mężczyzna odpowiedział w obraźliwy sposób, po czym deputowana zgłosiła to policji. W tym samym czasie Arestowycz zwrócił się do Państwowego Biura Śledczego Ukrainy, oskarżając Pipę o "podżeganie do waśni na tle etnicznym".
W następstwie tej sytuacji 29 deputowanych złożyło na policji skargę na Arestowycza, zarzucając mu, że złożył fałszywe zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. To właśnie na podstawie tego artykułu Kodeksu Karnego Ukrainy policja wszczęła postępowanie karne przeciwko Arestowyczowi - powiadomił UNIAN.
Niezależny od władz na Kremlu rosyjski portal Meduza przypomniał, że nie jest to pierwszy przypadek, kiedy na Arestowycza wpłynęła skarga na policję. Wcześniej deputowana Rady Najwyższej Inna Sowsun zgłosiła popełnienie przez niego przestępstwa polegającego na "produkcji lub dystrybucji dzieł propagujących kult przemocy i okrucieństwa, nietolerancji i dyskryminacji rasowej, narodowej lub religijnej".
Powodem tego było nagranie z przemówieniem byłego doradcy ukraińskiego prezydenta, w którym Arestowycz powiedział, że kobiety są "stworzeniami", które trzeba najpierw "przelecieć", a następnie "obrażać" i "dusić bez ustanku". Jednocześnie Arestowycz określił mężczyzn jako "bogów" i "idoli", których należy wywyższać. Meduza opublikowała link do tego nagrania, nie informując, czy policja ukraińska wszczęła z powodu tej wypowiedzi postępowanie karne.
W odpowiedzi na te zarzuty Arestowycz powiedział w wywiadzie dla Meduzy, że słowa deputowanej Sowsun są "nienawistnym, wyssanym z palca fałszerstwem" i "zamówieniem politycznym".
Ołeksij Arestowycz był doradcą prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. W styczniu 2023 roku, po przekazaniu fałszywej wiadomości na temat rosyjskiej rakiety, która jakoby uderzyła w obiekt cywilny w mieście Dniepr, doradca złożył dymisję ze stanowiska. Doniesienia Arestowycza stały się wówczas pożywką dla kremlowskiej propagandy. Od tamtej pory były doradca prezydenta wypowiada się na temat polityki Zełenskiego nader krytycznie. Ogłosił też zamiar kandydowania na stanowisko głowy państwa.