Tydzień temu w Dendermonde szaleniec wszedł do żłobka i dźgając nożem na oślep zabił dwoje niemowlaków i ich opiekunkę. Teraz placówki zdecydowały, że wprowadzają elektroniczne zabezpieczenia drzwi wejściowych.
Za kilka miesięcy, aby odebrać dziecko i wejść do belgijskiego żłobka trzeba będzie przyłożyć rękę do specjalnego czytnika linii papilarnych. Wejść będą mogły tylko osoby zarejestrowane w bazie danych.
Jestem zadowolona, że te drzwi mają taki system - cieszy się jedna z mam, która oddaje dziecko do żłobka, w którym już istnieje biometryczne zabezpieczenie.
Belgijskie stowarzyszenie prywatnych żłobków podpisało umowę z firmą, która zajmuje się instalacją biometrycznych czytników w budynkach. Rząd flamandzki zobowiązał się, że sfinansuje część kosztów, które poniosą żłobki.