Słynny amerykański szpieg, który pomógł przekonać władze Libii do rezygnacji z programu broni masowego rażenia ma wrócić do CIA, by pokierować akcją rekrutacji informatorów w Iranie i pomóc w ewentualnych negocjacjach na temat kontrowersyjnego programu nuklearnego Teheranu.
W 2004 roku, po 25 latach służby, Stephen Kappes zrezygnował z pracy w Centralnej Agencji Wywiadowczej po kłótni z ówczesnym dyrektorem agencji, Porterem Gossem. Teraz na osobistą prośbę prezydenta George'a W. Busha wraca do USA z Londynu, gdzie obecnie mieszka.
Kappes ma zostać zastępcą szefa CIA i będzie pierwszym od 30 lat byłym agentem, który zajmie tak wysokie stanowisko w CIA. Ma też doświadczenie w sprawach Iranu - płynnie włada językiem farsi; pod koniec lat 80., kiedy przebywał we Frankfurcie, był odpowiedzialny za zbieranie materiałów na temat ówczesnego reżimu ajatollaha Chomeiniego i kontakty z uciekinierami z Iranu.