Kraje bałtyckie apelują do Zachodu o militarne wsparcie przed jesiennymi manewrami rosyjskiej armii na Białorusi.
Obawiamy się manewrów "Zapad 2017", które łączą się z rozlokowaniem dużych sił zaczepnych, w jawny sposób szykujących się do wojny z Zachodem - mówi prezydent Litwy Dalia Grybauskaite po spotkaniu z przywódcami Estonii i Łotwy w Rydze.
Kraje bałtyckie zapowiadają, że będą starać się o przysłanie do nich dodatkowych wojsk, stworzenie planów obrony oraz wdrożenie szybszego procesu podejmowania decyzji.
Minister obrony Litwy Raimundas Karoblis podkreślił, że obecność tak dużych rosyjskich sił w pobliżu granic państw bałtyckich tworzy "pewne ryzyko". - Zastosujemy środki zaradcze, także w porozumieniu z sojusznikami, by uniknąć prowokacji - zaznaczył wojskowy, cytowany przez agencję Reutera.
Karoblis powiedział również, że państwa członkowskie NATO powinny zwiększyć wydatki na obronę, czego domagał się Donald Trump w trakcie kampanii wyborczej.
(ph)