Broń zamachowca z Monachium pochodziła z Europy Wschodniej. Wszystko wskazuje też, że nie był to zwyczajny pistolet Glock, ale przeróbka.
Broń obejrzeli eksperci z laboratorium kryminalistycznego. Pistolet ma spiłowane numery seryjne, ale według specjalistów Glock ewidentnie został przerobiony z - jak piszą Niemcy - dekowaffen, czyli broni dekoracyjnej, na ostrą.
Takie przeróbki można kupić także w Polsce. Niedawno policja spod Szczecina zatrzymała mężczyznę, który właśnie taką bronią handlował na targowisku nieopodal niemieckiej granicy.
Pistolet, z którego 18-letni Ali David S. zastrzelił 9 osób i popełnił samobójstwo, będzie nadal szczegółowo badany. Na razie nie ma odpowiedzi na pytanie skąd nastolatek wziął aż 300 sztuk amunicji.
(az)