Najnowszy spot wyborczy Baracka Obamy to kolejny atak na Mitta Romneya. Poprzedni klip sugerował, że republikanin nie miałby na tyle odwagi, by podjąć decyzję o szturmie na kryjówkę Osamy bin Ladena. Nowa reklamówka oskarża Romneya o to, że jako biznesmen zrujnował życie tysięcy robotników. "Jeśli on ma zarządzać krajem tak, jak firmą, to nie chcę, żeby był prezydentem" - mówi jeden z bohaterów filmu.
Dwuminutowy klip dotyczy czasów, kiedy Romney nie angażował się jeszcze politykę. Był we władzach firmy Bain Capital, która kupiła hutę GST z Kansas. Niedługo po tej transakcji dobrze prosperujący zakład zbankrutował. Sztabowcy Obamy nie mają wątpliwości - to była wina Romneya.
W reklamówce wypowiadają się byli pracownicy huty. Pracowałem w tym zakładzie przez 30 lat. Dorobiliśmy się uznania dla naszych produktów. Byliśmy zamożni, mogłem wysłać córkę do colleage'u. To wszystko skończyło się, gdy huta została sprzedana - mówi jeden z mężczyzn. W tym momencie na ekranie widzimy zdjęcie Mitta Romneya.
Dalej oglądamy historię powolnego upadku huty przerywaną fragmentami wyborczych wystąpień Romneya i oskarżeniami byłych pracowników zakładu. Twierdzą oni, że Bain Capital, w którego władzach był Romney, szukał jak największych zysków kosztem pracowników. Gdy huta zbankrutowała, Bain Capital nie wypłacił pracownikom zaległych pensji. Jestem wstrząśnięty. Oni wszyscy są bogaci, mają więcej pieniędzy niż ja kiedykolwiek wydam. Nie znaleźli pieniędzy na to, by zatroszczyć się o pracowników, dzięki którym osiągnęli takie zyski - mówi z żalem inny z byłych hutników.
Zobacz spot wyborczy Obamy
Guardian