Barack Obama traci poparcie i prosi o finansowe wsparcie. Sztab prezydenta wykorzystuje niepomyślne notowania, by pozyskać nowe fundusze na kampanię wyborczą. Ludzie amerykańskiego prezydenta wahania słupków poparcia użyli także do ataku na potencjalnych rywali w listopadowych wyborach.
Do wielu Amerykanów trafiły e-maile wysłane przez sztabowców Obamy. Gdyby wybory odbyły się dzisiaj, prezydent Obama przegrałby z Mittem Romneyem - czytamy w wiadomości. W liście przytoczono też sondaże przygotowane dla "Washington Post" i "ABC News".
Z drugiej strony, sztabowcy Obamy podkreślają, że wciąż jest szansa, bo prezydent ma większe poparcie niż jego rywale. W rozsyłanych e-mailach piszą: pamiętaj, patrzymy na wyścig, który będzie ostrzejszy, niż myślisz. Podkreślają, w USA są grupy gotowe wydać setki milionów dolarów, żeby zniszczyć prezydenta Obamę. W listach pada również zdanie: Jeśli przeraża cię, że prezydentem może zostać Mitt Romney, czas na twój własny wkład w kampanię. Przekaż 3 dolary albo więcej już dziś!
Na razie trudno przewidzieć jak na taką prośbę zareagują Amerykanie.