Rosja nie widzi zagrożenia nową zimną wojną - mówi rzecznik premiera Władimira Putina. Według Kremla pogorszenie stosunków między Zachodem a Moskwą, które nastąpiło po konflikcie w Gruzji to za mało, by na trwałe zepsuć wzajemne relacje.
Mówi się teraz dużo o nadchodzącej jakoby nowej zimnej wojnie. Rosja nie potrzebuje takiej nowej zimnej wojny. Mamy nadzieję, że zwycięży zdrowy rozsądek. Jeśli państwa Zachodu nie będą się kierować ideologicznymi uprzedzeniami, ale swoimi realnymi narodowymi interesami, to ta sytuacja nie może przynieść uszczerbku stosunkom Rosji tymi krajami - powiedział ambasador Rosji w Polsce Władimir Grinin.
O nowej zimnej wojnie wspominają jednak nie tylko zachodni komentatorzy. Przebywający z wizytą na Ukrainie brytyjski szef dyplomacji David Milliband zaapelował do Moskwy, by zachowała się odpowiedzialnie i nie wywoływała nowej zimnej wojny.
Przed zimną wojną ostrzega też francuski minister spraw zagranicznych, który boi się, że Rosja może teraz przenieść swoją uwagę na innych sąsiadów. Zdaniem Bernarda Kouchnera nie można wykluczyć, że teraz Moskwa zacznie naciskać na Ukrainę i Mołdawię.