Drasius Kedys, podejrzewany o dokonanie niedawno w Kownie dwóch morderstw mających związek z pedofilią, przygotowuje się do kolejnego ataku - donosi litewski dziennik "Lietuvos Rytas". Według gazety, instytucje wymiaru praworządności w ubiegłym tygodniu otrzymały list z informacją, że następną ofiarą może być jeden z prokuratorów lub poseł.
W liście napisano, że z inicjatywy Kedysa odbyła się w Kownie narada przedstawicieli świata przestępczego, na której uznano, że zbulwersowane społeczeństwo potrzebuje kolejnego wstrząsu. Nie osiągnięto jednak porozumienia, czy ofiarą ma być prokurator, czy poseł.
W sprawie listu wszczęto dochodzenie i nie wyklucza się, że jest on próbą skierowania śledztwa w sprawie morderstw w Kownie w niewłaściwym kierunku.
Tymczasem parlamentarne śledztwo w sprawie skandalu pedofilii na Litwie przeprowadzi sejmowy komitet prawa i praworządności, który już podjął je z własnej inicjatywy. Uchwałę w tej sprawie przyjął w czwartek litewski parlament.
Na mocy uchwały - którą poparło 64 posłów 141-osobowego Sejmu, przy czym trzech było przeciwko, a sześciu wstrzymało się od głosu - sejmowy komitet prawa i praworządności uzyskał status tymczasowej komisji śledczej. 4 listopada posłowie mają wyjaśnić, czy badanie skarg Drasiusia Kedysa, że jego córeczka jest ofiarą pedofilii, prowadzono z przestrzeganiem wymogów ustawowych, czy to dochodzenie nie było bezpodstawnie opóźniane i jakie działania podjęły instytucje państwowe, by wstępne dochodzenia odbywały się w sposób bardziej operatywny i efektywny.