Prezydent Aleksander Kwaśniewski w czasie swej "pożegnalnej" podróży po USA włączył się w kampanię wyborczą republikańskiego kandydata na gubernatora w stanie Kolorado - Marka Holtzmana.
Prezydent wystąpił na dwóch spotkaniach z jego zwolennikami. Obaj panowie mityngi tłumaczą przyjaźnią – choć w szczegóły się nie wdają, a w całej sytuacji nie widzą nic niestosownego. Aleksander Kwaśniewski przyznaje wręcz: Na pewno to jest jakaś forma jego kampanii. Czy moja obecność i mój głos mu pomoże zobaczymy. Prezydent wie za to na pewno, że: Pytany o zdanie o Marku Holtzmanie powiem zdanie bardzo pozytywne
Za co Holtzman odwdzięczał się komplementami: To zaszczyt gościć tu prezydenta. To mój osobisty przyjaciel. Odwdzięczył się też samochodami, którymi poruszała się w Kolorado prezydencka świta . Dopytywany Holtzman przyznał też, że obecność Kwaśniewskiego ma pozytywne znaczenie dla kampanii. Lokalne media patrzą na to jednak nieco inaczej. W komentarzach mowa jest o co najmniej dziwnej sytuacji.
Marek Holtzman karierę biznesową rozpoczął w Polsce. Na początku lat 90. tworzył giełdę i wprowadzał na nią firmy. Właśnie wtedy poznał i zaprzyjaźnił się z Aleksandrem Kwaśniewskim. Panowie wielokrotnie jeździli na nartach. Prezydent odznaczył potem Holtzmana Krzyżem Komandorskim.
Jednak znacznie ciekawsze są powiązania biznesowe Amerykanina. Holtzman pracował i podobno jeszcze pracuje dla ABN Amro, banku który zasłynął dlatego, że doradzał Ministerstwu Skarbu, by to Eureko kupiło PZU. To właśnie Holtzman zatrudnił w ABN Amro Marka Belkę i to ten sam Holtzman ściągnął do Polski fundusz TDA, w którym tez pracował Marek Belka, a także Leszek Miller Junior.