Znamy szczegóły nowego rozkładu jazdy, który wejdzie w życie 11 grudnia. Skróci się między innymi czas jazdy pociągów z Warszawy do Poznania i Trójmiasta, choć nie wszystkich. Wiemy też, że w niektórych województwach zniknie część połączeń.
Przewozy Regionalne zapowiadają na przykład zwiększenie liczby pociągów z Katowic, Wrocławia i Bydgoszczy do Warszawy. Jednocześnie przyznają, że będą musiały zlikwidować część połączeń na Podlasiu i Opolszczyźnie. Ogółem w ofercie będzie około 100 pociągów mniej niż w tej chwili, czyli 2,5 tysiąca połączeń dziennie - wyjaśnia Anna Lenarczyk.
Z kolei spółka Intercity chwali się krótszą jazdą z Warszawy do Trójmiasta i Poznania. Ale - co ważne dla pasażerów - nie dotyczy to wszystkich połączeń. Na przykład do Gdyni tylko dwa pociągi dziennie będą jeździły o godzinę krócej niż obecnie, pozostałe - tak jak dotychczas. Warto zatem w informacji oprócz godziny odjazdu sprawdzić czas podróży.
PKP Intercity uwzględniło w nowym rozkładzie 26 pociągów najwyższej kategorii Express Intercity, 44 ekspresy i 271 pociągów TLK.
Przy wprowadzaniu obecnie obowiązującego rozkładu jazdy w grudniu ubiegłego roku ogólny chaos potęgowały awarie pociągów wywołane przez atak zimy. Tym razem przedstawiciele spółek kolejowych zapewniają, że mają zabezpieczone rezerwy taborowe na wypadek awarii i będą w stanie podstawić sprawny pociąg zamiast zepsutego.
Choć nowy rozkład jazdy ma obowiązywać do połowy grudnia przyszłego roku, to kolejarze nie uwzględnili w nim jeszcze zmian spowodowanych mistrzostwami Europy w piłce nożnej, które mają się odbyć w Polsce i na Ukrainie w czerwcu.