Długie kolejki, godziny oczekiwania i nerwowa atmosfera – tak wygląda dziś wrocławski Ośrodek Pomocy Społecznej. Kilkadziesiąt osób czeka od rana, by złożyć wniosek o 90-złotowy zasiłek na szkolną wyprawkę.
Oczekujący narzekają na brak informacji i opieszałość urzędników. Ci z kolei twierdzą, że jak zawsze wszyscy ze złożeniem dokumentów czekają na ostatnią chwilę.
Rodzice przyznają, że pieniądze nie rozwiążą problemu zakupu podręczników, bo takiej wysokości pomoc to tylko kropla w morzu potrzeb. - Mam trójkę dzieci. Na same podręczniki i zeszyty wydałem już 400 złotych - mówi jeden z ojców.
Dokumenty będą przyjmowane jeszcze przez dwa dni - do środy. W indywidualnych przypadkach zasiłek może wynieść nawet 300 złotych. Wcześniej jednak trzeba złożyć odpowiedni wniosek.