Były policjant Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie mówi w rozmowie z reporterem RMF FM, że w szczecińskiej komendzie zostały złamane procedury. Funkcjonariusz widział na naszej stronie tajne dokumenty, które wypłynęły z policji. Twierdzi, że takie dokumenty nigdy nie powinny zostać zapisane na jakimkolwiek nośniku czy przenośnej pamięci.
Tymczasem o przestrzeganiu procedur zapewniał nas zachodniopomorski komendant. Były funkcjonariusz policji mówi natomiast: Ten dokument może być tworzony tylko i wyłącznie na specjalnie do tego celu stworzonym stanowisku ODN, który jest kontrolowany przez Wydział Ochrony Informacji Niejawnej. Wobec tego ten dokument może być wytworzony na tym komputerze, wydrukowany i nie ma prawa w wersji elektronicznej z niego wyjść.
Jak to się stało, że dokumenty znalazły się na płycie, którą dostał nasz reporter? Najprawdopodobniej może to być spowodowane tym, że tych stanowisk ODN jest bardzo mało i ludzie czekają za długo w kolejkach. Piszą te dokumenty na swoich prywatnych komputerach, później policjanci poświadczają nieprawdę w takim dzienniku, w którym zapisują, że ten dokument na tym komputerze wytworzyli - mówi były policjant.
Po aferze z wyciekiem tajnych dokumentów, w Zachodniopomorskiem zlecono kontrolę prywatnych komputerów policjantów, które mają w pracy.