Obowiązkowe, bardziej ekologiczne piece i większa kontrola węgla, który trafia na rynek - to rządowe propozycje walki z zanieczyszczeniem powietrza. Reporter RMF FM Paweł Balinowski dotarł do projektów rozporządzeń i ustawy.
Od kilku dni nad Polską jest potężny smog, wczoraj premier zapowiedziała, że rząd zajmie się problemem zanieczyszczonego powietrza.
Nowe przepisy, nad którymi pracują Ministerstwa Energii i Ministerstwa Rozwoju, miałyby wejść w życie od przyszłego roku.
Nowe prawo ma polegać - po pierwsze - na zaostrzeniu wymagań wobec sprzedawanych w Polsce kotłów grzewczych. Będą to mogły być tylko zaawansowane urządzenia, emitujące najmniej zanieczyszczeń. Chodzi tu o piece instalowane w prywatnych domach.
Znowelizowana ma też zostać ustawa o jakości paliw. Wprowadzi ona dużo bardziej rygorystyczne normy m.in. dla węgla sprowadzanego zza granicy. Tak ma być już w kolejnym sezonie grzewczym.
Pojawiają się jednak wątpliwości dotyczące tych planów. W związku z obowiązkiem instalacji najlepszych możliwych kotłów wzrosną koszty ich instalacji. Wstępnie szacuje się, że rocznie na rynek wprowadzane będą piece za 800 mln złotych. Jest co prawda mowa o ministerialnym dofinansowaniu, ale na razie nie ma szczegółów w tej sprawie.
W rozporządzeniu jest też zapis, że ci producenci, którzy nie dostosują się do wymagań, nie będą mogli sprzedawać kotłów na polskim rynku.
Wczoraj Główny Inspektorat Ochrony Środowiska podał, że średnie dobowe stężenie pyłu PM10 przekraczające poziom informowania wynoszący 200 mikrogramów na m sześc. w niedzielę zarejestrowano w Jaśle, Nowej Rudzie, Zdzieszowicach, Krakowie, Skawinie, Kielcach, Nowinach, Nowym Targu, Otwocku i Piotrkowie Trybunalskim. Natomiast przekroczenie poziomu alarmowego (czyli średnio na dobę 300 mikrogramów na m sześc.) zanotowano w niedzielę w Radomsku, Rybniku, Żywcu, Zabrzu, Częstochowie, Wodzisławiu Śląskim.
Z powodu smogu kilka miast w Polsce zrezygnowało z pobierania opłat za przejazdy komunikacją miejską - tak było m.in. w Krakowie i w Warszawie.
Dziś jest nieco lepiej, ale wciąż przede wszystkim w Małopolsce i na Śląsku normy zanieczyszczenia powietrza są przekroczone.
W Krakowie o poranku normy przekroczone były dwu- albo nawet trzykrotnie! Najgorzej było na osiedlu Wadów, gdzie pyłomierz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wskazywał przed 8:00 - 159 mikrogramów pyłu na metr sześcienny. Najmniejsze zanieczyszczenie było na Kurdwanowie - tam stacja odnotowała 102 mikrogramy.
Na Śląsku lista miast, w których stężenie pyłu zawieszonego w powietrzu przekracza stan alarmowy, jest długa. To nadal Rybnik, a także Wodzisław Śląski, Zabrze, Częstochowa, Sosnowiec, Dąbrowa Górnicza, Tychy i Żywiec. Kto nie musi, niech nie wychodzi z domu. Spacery na pewno nie będą miały dziś nic wspólnego ze zdrowiem.
(abs)