Niekorzystne warunki atmosferyczna, czyli niska temperatura, brak wiatru i opadów są odpowiedzialne za utrzymujące się wysokie stężenia zanieczyszczeń powietrza - poinformował Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Urząd dodaje, że sytuacja powinna poprawić się od środy.

Niekorzystne warunki atmosferyczna, czyli niska temperatura, brak wiatru i opadów są odpowiedzialne za utrzymujące się wysokie stężenia zanieczyszczeń powietrza - poinformował Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Urząd dodaje, że sytuacja powinna poprawić się od środy.
Maska na pomniku Stefana Starzyńskiego na pl. Bankowym w Warszawie /Leszek Szymański /PAP

Inspektorat poinformował w poniedziałkowym komunikacie, że obecnie stężenie pyłu zawieszonego w wielu miejscach w południowej i centralnej Polsce przekracza 100 mikrogramów na metr sześcienny. Najwyższe stężenia jednogodzinne przekraczające wartość 200 mikrogramów występują w województwach: śląskim (Zabrze, Tychy, Sosnowiec, Rybnik, Katowice, Gliwice, Dąbrowa Górnicza, Częstochowa), opolskim (Opole, Zdzieszowice, Kędzierzyn Koźle, Olesno) małopolskim (Kraków, Trzebinia, Skawina, Olkusz), dolnośląskim (Legnica, Nowa Ruda, Kłodzko) i łódzkim (Pabianice).

GIOŚ wyjaśnił, że w niedzielę poziom informowania dla pyłu zawieszonego PM10 (średnie dobowe stężenie 200 mikrogramów na metr sześcienny), kiedy samorządy powinny poinformować o wysokim zanieczyszczeniu powietrza, został przekroczony w Jaśle, Nowej Rudzie, Zdzieszowicach, Krakowie, Skawinie, Kielcach, Nowinach, Nowym Targu, Otwocku i Piotrkowie Trybunalskim. Z kolei poziomy alarmowe (300 mikrogramów na metr sześcienny), kiedy to samorządy powinny podjąć specjalne doraźne działania (np. wprowadzenie darmowej komunikacji miejskiej) przekroczone zostały w Radomsku, Rybniku, Żywcu, Zabrzu, Częstochowie i Wodzisławiu Śląskim.

Nie należy jednak wartości godzinnych bezpośrednio odnosić do poziomu dopuszczalnego wynoszącego 50 mikrogramów na metr sześcienny, ponieważ jest to wartość stężenia dobowego, a nie jednogodzinnego - przypomina Inspektorat.

Urzędnicy podkreślają, że wysokie stężenia pyłu zawieszonego w powietrzu wynikają z niesprzyjających warunków meteorologicznych, czyli braku wiatru, opadów i niskiej temperatury) i powiązanej z nimi wysokiej emisji ze źródeł komunalnych - indywidualnych kotłów grzewczych kominków w środkowej i południowej Polsce.

GIOŚ dodaje, że pod koniec dnia północno-zachodnie województwa znajdą się na skraju niżu znad Morza Północnego, gdzie napłynie cieplejsze powietrze. To nie powinno spowodować wzrostu stężeń zanieczyszczeń. Z kolei niska temperatura na południu kraju od -21 st. na południu Polski przez -10 stopni na wschodzie, czy -6 stopni w centrum Polski sprzyjać będzie podwyższonym stężeniom zanieczyszczeń, także we wtorek.

Znacząca poprawa jakości powietrza jest spodziewana wraz we wzrostem prędkości wiatru sprzyjającej rozprzestrzenieniu się zanieczyszczeń od 11 stycznia (godz. 3-6 rano). Około godz. 12 w środę na większości obszaru kraju będzie dominował wiatr o prędkości 5-8 m/s, w tym samym czasie na północy i na zachodzie kraju będzie występował wiatr o prędkości 8-11 m/s, a nawet w województwie dolnośląskim miejscami będzie występował wiatr z prędkością do 14 m/s, co powinno znacząco obniżyć stężenia zanieczyszczeń - podkreślono w komunikacie.

(az)