Wprowadzając stan nadzwyczajny władze w Buenos Aires chcą opanować falę rozruchów i grabieży w sklepach. Argentyński prezydent Fernando de la Rua powołał specjalny komitet, który zajmie się sytuacją.
Do napadów na sklepy dochodziło od kilku dni, ale dziś przybrały one na sile. Tylko w Buenos Aires splądrowanych zostało dziesiątki supermarketów. Zamieszki wybuchły po wprowadzeniu przez argentyńskie władze radykalnego programu oszczędnościowego, który wyprowadzić ma kraj z trwającego już cztery lata kryzysu gospodarczego.
23:20