Policyjne pismo w sprawie niechlubnego rajdu Jacka Kurskiego trafi do komisji etyki poselskiej - poinformował marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Kurski na początku listopada próbował podłączyć się pod policyjny konwój na trasie Gdańsk-Warszawa. A zatrzymany przez funkcjonariuszy wyjął... legitymację poselską.
Policja przysłała informację o wydarzeniu, którą skieruję do komisji etyki, aby oceniła, czy ta notatka jest wystarczająca dla podjęcia działań przez komisję - zapowiedział Bronisław Komorowski. Dodał, że jeśli policja złoży skargę na zachowanie Kurskiego podczas próby zatrzymania, to komisja etyki również powinna zbadać jej zasadność.
Jacek Kurski podłączył się do konwoju policyjnego, przewożącego przestępcę. W asyście nieoznakowanych radiowozów pokonał sto kilometrów i nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Skapitulował dopiero, kiedy dwa inne radiowozy zablokowały trasę przejazdu. Nie stracił jednak animuszu i pomachał policjantom przed nosem legitymacją poselską.
Po zdarzeniu poseł Kurski oświadczył, że żadnej policyjnej blokady nie było, a on sam nie zasłaniał się immunitetem poselskim. Poinformował również, że czuje się winny kłopotu, który sprawił policji, i w związku z tym wpłacił 500 złotych na konto Fundacji Na Rzecz Ofiar Wypadków Komunikacyjnych i Bezpieczeństwa.