To polscy żołnierze zabezpieczający przejazd kolumny z amerykańskimi ciężarówkami mogą być odpowiedzialni za nocny wypadek na A18 w okolicach Świętoszowa na Dolnym Śląsku. Taki wątek bada prokuratura w Bolesławcu.
W porannym zderzeniu wojskowej ciężarówki z autem osobowym jedna osoba zginęła, druga trafiła do szpitala. Prokuratura sprawdzi, czy żołnierze, którzy kierowali ruchem zachowali się prawidłowo.
Przejazd wojskowych pojazdów powinien być tak zabezpieczony, żeby nie miały one kontaktu z samochodami cywilnymi. W tym przypadku wojskowe pojazdy zjeżdżające z poligonu nie uformowały jeszcze kolumny. Miejsca - gdzie doszło do wypadku - prawdopodobnie nikt nie nadzorował. Amerykański żołnierz, który kierował ciężarówką nie został zatrzymany.
Ofiara wypadku to 38-letni pasażer samochodu osobowego. Kierowca został ranny. Amerykanom z wojskowego pojazdu nic się nie stało. Informację o wypadku i zdjęcie dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.
Ciężarówka wojskowa, która brała udział w wypadku, jechała w konwoju amerykańskich pojazdów logistycznych do Torunia. Był to konwój logistyczny wykonujący zadanie w ramach ćwiczenia Anakonda-16 - poinformował rzecznik ćwiczeń płk Wojciech Kaliszczak.
Według rzecznika Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Pawła Petrykowskiego, osobowe auto cywilne uderzyło w wojskową ciężarówkę, po tym, jak konwój włączył się do ruchu na autostradzie A 18. W wyniku tego zdarzenia zginęła jedna osoba z auta osobowego i jedna została ranna - powiedział Petrykowski.
Ćwiczenia Anakonda-16 ruszyły w ostatni wtorek i potrwają do 17 czerwca. Są to największe manewry wojskowe w Polsce po 1989 r. Bierze w nich udział ok. 31 tys. żołnierzy, w tym ok. 12 tys. z Polski i ok. 13,9 tys. z USA. Oprócz Wojska Polskiego ćwiczą żołnierze z 18 państw NATO i pięciu państw partnerskich Sojuszu, wyposażeni w 3 tys. pojazdów, ponad 100 samolotów i śmigłowców oraz 12 okrętów.
Organizatorem ćwiczenia jest Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
(ug)