Na jednym z katowickich komisariatów pojawił się podejrzany o napad na bank. Mężczyzna powiedział, że wyspowiadał się i postanowił zgłosić się dobrowolnie.
Do napadu doszło 9 lipca na ulicy Warszawskiej. Do banku wszedł mężczyzna, który trzymał w ręce przedmiot przypominający broń. Napastnik sterroryzował kasjerkę, ukradł pieniądze i uciekł.
W poniedziałek zgłosił się na policję. Dyżurnemu opowiedział o napadzie i poprosił o zatrzymanie. Tłumaczył, że się wyspowiadał, dlatego postanowił przyznać się do winy. Funkcjonariusze ustalili, że 26-latek faktycznie brał udział w napadzie. Przedmiot - przypominający broń - okazał się straszakiem kupionym w sklepie z militariami.
Mieszkaniec Bytomia usłyszał już zarzut dokonania napadu rabunkowego i kradzieży pieniędzy. Został objęty policyjnym dozorem. Dodatkowo będzie musiał zapłacić 2 tys. zł poręczenia majątkowego.