"Ta tragedia to efekt polityki "Herzlich willkommen", polityki otwartych drzwi" - mówił w RMF FM poseł PiS, były wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker, odnosząc się do zamachu na uczestników jarmarku świątecznego w niemieckim Magdeburgu. "Klasa polityczna w Europie niczego się nie nauczyła. Europa musi zmienić strategię i politykę migracyjną" - dodał. Zdradził też, że były minister edukacji Przemysław Czarnek stanie na czele organizowanego przez partię Jarosława Kaczyńskiego ruchu ochrony wyborów.
Paweł Szefernaker - nawiązując do zamachu w Magdeburgu - mówił o postulatach popieranego przez PiS Karola Nawrockiego, związanych z polityką migracyjną. Były wiceszef MSWiA jest szefem sztabu wyborczego prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, którego partia Jarosława Kaczyńskiego przedstawia jako "kandydata obywatelskiego".
Karol Nawrocki mówił o tym, że jeśli zostanie prezydentem, sprzeciwi się i zrobi wszystko, żebyśmy wypowiedzieli pakt migracyjny - podkreślał Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM.
Paweł Szefernaker nie chciał odpowiedzieć na pytanie o to, czy - uciekając na Węgry - jego partyjny kolega Marcin Romanowski okazał się tchórzem czy bohaterem. Polska jest dzisiaj postrzegana na arenie międzynarodowej jako państwo, w którym poseł opozycji nie może liczyć na uczciwy proces - stwierdził.
Proszę zobaczyć wypowiedzi - od roku - ważnych polityków PO, rządu. Oni wszyscy linczują polityków PiS-u. Politycy PiS-u nie mają szans na to, by zostać w uczciwy sposób ocenieni - przekonywał były wiceszef MSWiA.
Szefernaker narzekał w RMF FM, że aktywność przedwyborcza Karola Nawrockiego (oficjalnie kampania się jeszcze nie rozpoczęła) jest ignorowana przez media. Był też pytany o jego głośną wypowiedź ws. Marcina Romanowskiego - "Nie uważam nic".
Odpowiedź adekwatna do miejsca, w którym był. Byliśmy na terenach powodziowych, blisko ludzi. Gdyby nie ta odpowiedź, media głównego nurtu nie zajęłyby się naszą wizytą w Lądku-Zdroju - powiedział szef sztabu Nawrockiego.
Gość Krzysztofa Ziemca bardzo krytycznie wypowiadał się na temat marszałka Sejmu i lidera Polski 2050 Szymona Hołowni. Mówił w kampanii, że będzie Trzecią Drogą. Dzisiaj jest przystawką Donalda Tuska - grzmiał.
Oszukał Polaków. Mówił, że jak dojdzie do władzy, lekarze będą dzwonić do Polaków i pytać, jak się czują. Czy do państwa ktoś zadzwonił i spytał jak się czujecie? - dopytywał Szefernaker.
W rozmowie pojawił się też temat zapobiegania potencjalnym fałszerstwom w czasie przyszłorocznych wyborów prezydenckich. Stworzymy wielki ruch ochrony wyborów. Jesteśmy w kontakcie z wieloma organizacjami społecznymi, które zajmowały się tym wcześniej - zapowiedział Paweł Szefernaker. Przemysław Czarnek będzie stał na czele ruchu ochrony wyborów. Po świętach będziemy przedstawiać szczegóły - dodał.
Chcemy, żeby to był ruch obywatelski i żeby udział w nim brało Prawo i Sprawiedliwość - dodał szef sztabu Karola Nawrockiego.
Poseł PiS zdradził, że ruch będzie działał "w taki sposób, by 24 godziny od rozpoczęcia procesu wyborczego do momentu ogłoszenia wyników obwodowych komisji wyborczych, których jest ok. 30 tys., byli ludzie, którzy będą chronić wyborów".
Będziemy mieli ludzi w każdej komisji, którzy będą chronić wyborów - mężów zaufania, członków obwodowych komisji. To będzie wielki ruch obywatelski. Będziemy współpracować ze wszystkimi ruchami, które do tej pory angażowały się w ochronę wyborów i zapraszamy wszystkich do współpracy - podkreślił Szefernaker.
Tylko wielkie zwycięstwo zatrzyma fałszerstwo - będziemy taką strategię realizować. Chcemy wygrać tak, żeby nikt nie powiedział, że te wybory zostały sfałszowane. Będziemy walczyć o głos każdego Polaka - podsumował Gość Krzysztofa Ziemca w RMF FM.
Krzysztof Ziemiec zapytał także o doniesienia portalu Onet dotyczące delegacji prezesa IPN. Kandydat PiS na prezydenta miał prawie pół grudnia spędzić na delegacjach z Instytutu Pamięci Narodowej i łączyć te wyjazdy z kampanią wyborczą. To wszystko w sytuacji, gdy ustawa o IPN zabrania szefowi instytutu działalności politycznej.
Chciałbym powiedzieć jasno: aktywności kampanijne nie są łączone z funkcją prezesa IPN - stwierdził Szefernaker. Jeżeli są to wyjazdy, jak np. do Żywca, gdzie zorganizowano konferencję prasową z samego rana przed szpitalem, to Karol Nawrocki już od godz. 8:00 rano przez cały dzień wziął udział w dawno zaplanowanym zjeździe wszystkich szefów oddziałów IPN - powiedział.
Dlaczego kandydat na prezydenta, jeżeli jest w Żywcu tego dnia, nie może się spotkać rano z samorządowcami, a następnie przez cały dzień realizować obowiązki szefa IPN? - przekonywał.
Na pytanie o finansowanie kampanii, Szefernaker zaznaczył, że PiS "zostało okradzione z subwencji". W związku z tym dzisiaj żyjemy ze składek. Karol Nawrocki jeździ samochodem, który zorganizował sztab wyborczy i w hotele również opłaca sztab wyborczy - dodał.
Na pytanie o hasło kampanii i konwencję wyborczą, szef sztabu Nawrockiego odpowiedział, że "zależy im, by być blisko ludzi, oszukanych przez rząd Donalda Tuska".
Krzysztof Ziemiec zapytał także o wsparcie z USA. Paweł Szefernaker zapewnił, że sztab Nawrockiego nie korzysta z żadnych doradców z USA. Przede wszystkim liczymy na wsparcie Polaków - zapewnił.
Poseł PiS na zarzut dość małej rozpoznawalności kandydata popieranego przez partię Jarosława Kaczyńskiego, stwierdził że "Nawrocki po ogłoszeniu startu w wyborach miał rozpoznawalność w społeczeństwie około 30 proc. - 33 proc.". A w tej chwili po trzech tygodniach naszych działań? 78 proc. Są pewne etapy kampanii - zaznaczył.
Na pytanie o podmianę kandydata, Paweł Szefernaker stanowczo zaprzeczył. Nie będzie żadnej podmianki. Realizujemy spokojnie naszą strategię - powiedział.
Krzysztof Ziemiec odniósł się także do relacji sztabu Karola Nawrockiego z Pałacem Prezydenckim. Andrzej Duda miał zirytować polityków PiS tym, że niedawno przyjął w Pałacu polityków Konfederacji.
Pan prezydent może spotykać się z kim chce, szczególnie z liderami z polskiej sceny politycznej. To naturalne. Nie ma w tym nic dziwnego - podkreślił Szefernaker.