238 posłów głosowało za udzieleniem wotum zaufania rządowi Donalda Tuska. 204 posłów było przeciw, a dwóch się wstrzymało. Głosowanie nad wotum zaufania miało się odbyć w piątek, ale ze względu na dużą liczbę pytań przełożono je na sobotę. Na część pytań premier odpowie na piśmie.
Wyjątkową staranność i troskę o to, aby głosowanie przebiegło bez problemów wykazał marszałek Bronisław Komorowski. Już przed głosowaniem przypominał posłom, aby odebrali swoje karty do głosowania. Jego wynik był do przewidzenia. Kiedy tylko na tablicy świetlnej ukazały się liczby, posłowie Platformy wstali z miejsc i na stojąco bili brawo. W tym czasie wyraźnie zniecierpliwienie było widać na twarzach czołówki PiS. Tusk podszedł do swoich ludzi, odbierał gratulacje. W drodze powrotnej zatrzymał się przy Dornie i Kaczyńskim. Panowie uścisnęli sobie dłonie.
Koalicja PO i PSL naprawdę ma szansę zmienić Polskę i życie Polaków na lepsze - powiedział premier Donald Tusk po tym, jak jego rząd otrzymał w Sejmie wotum zaufania. To pierwsze, kluczowe z punktu widzenia przyszłości naszego przedsięwzięcia głosowanie pokazało w taki symboliczny sposób, że jesteśmy naprawdę gotowi do przejęcia pełnej odpowiedzialności za losy naszej ojczyzny - powiedział Tusk na konferencji prasowej po sejmowym głosowaniu.
Co ciekawe, nie wszyscy posłowie PO i PiS wzięli udział w głosowaniu nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. Na posiedzeniu byli nieobecni trzej parlamentarzyści Platformy: Iwona Guzowska, Sławomir Preiss i Renata Zaręba. Na sali plenarnej zabrakło także pięciu polityków PiS-u: Zbigniewa Chmielowca, Marzeny Drab, Zyty Gilowskiej, Leonarda Krasulskiego i Zbigniewa Religi.