Wygląda na to, że Polska z dnia na dzień ma szansę stać się najszczęśliwszym krajem w Europie. Pod jednym wszakże warunkiem: że Donald Tusk wprowadzi w życie wszystko to, co zapowiedział - to jeden z komentarzy po expose premiera Donalda Tuska, który ukazał się w „Rzeczpospolitej”.
Dalej w gazecie czytamy, że stanie się tak jeśli premier Tusk pokaże, że można jednocześnie obniżać podatki, zlikwidować deficyt budżetowy, podnieść do godziwego poziomu płace sfery budżetowej, stworzyć silną armię zawodową, rozwinąć infrastrukturę i jeszcze na dodatek uniknąć konfliktów społecznych.
Z kolei Dziennik pisze, że wczoraj zobaczyliśmy Jerzego Buzka skrzyżowanego z Markiem Belką. Lidera obiecującego Polakom jednocześnie wielki cywilizacyjny skok i małą, bezpieczną stabilizację. Polityka mieszającego twarde, rozsądne deklaracje z populistycznymi, niesprawdzalnymi obietnicami.
Donald Tusk i jego partia rozbudzili ogromne nadzieje na zmiany. Exposé tchnęło optymizmem. Nie oczekujemy zapowiadanego cudu. Życzymy natomiast nowemu premierowi, żeby nie zawiódł pokładanych w nim nadziei - to komentarz w „Gazecie Wyborczeja".
Zdaniem „Naszego Dziennika”, exposé premiera było niewątpliwie znakomitym chwytem pod względem PR i autopromocji. Oto bowiem usłyszeliśmy, że teraz władza będzie
miała zaufanie do obywateli, przedsiębiorców, że teraz administracja będzie lepiej traktowała ludzi, że odbudujemy etos służby publicznej, że będziemy wypracowywać w sprawach społecznych i gospodarczych kompromisy bez narzucania swojej woli przez różne grupy nacisku. (...) A poza tym Donald Tusk zaczął już chyba prezydencka kampanię wyborczą i stąd wiele było w jego wystąpieniu patosu i uniesień, a mało konkretnych liczb i faktów - pisze komentator gazety.