Kolejny, zaskakujący zwrot akcji w sprawie Bartosza L. - złodzieja z Gdańska, podejrzanego o kradzieże samochodów i spalenie jednego z nich. Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe nie zgodził się na jego aresztowanie.
Przypomnijmy. Bartosz L. został przyłapany w zeszłym tygodniu na gorącym uczynku. Zatrzymanie było finałem długiego pościgu. Złodziej przed próbującymi schwytać go policjantami ukrył się... w bagnie. Bezskutecznie, bo i tak został zatrzymany. Prokuratorzy nie poparli jednak policji w sprawie tymczasowego aresztowania mężczyzny. Wcześniej policja mówiła - oficjalnie i wprost - o dużym sukcesie, przyznając, że Bartosz L. może spodziewać się zarzutów za kradzież kilkunastu aut w ciągu kilku tygodni. Nieoficjalnie niezłożenie wniosku o aresztowanie Bartosza L. policjanci określali "skandaliczną, niewyobrażalną dla nich" decyzją.
Po nagłośnieniu sprawy zainteresowano się nią między innymi w Ministerstwie Sprawiedliwości. Po interwencji z góry kontrolę w sprawie postępowania wobec Bartosza L zaczęła Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Wczoraj mężczyzna został ponownie zatrzymany - na polecenie Prokuratury Rejonowej w Pruszczu Gdańskim. Ten samej, która wcześniej nie złożyła wniosku o areszt. Mężczyzna usłyszał dwa kolejne zarzuty - kradzieży oraz spalenia samochodu. Do sądu trafił też wniosek o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Swój wniosek prokuratorzy motywowali obawą matactwa i wysoką garą jaka grozi Bartoszowi L. To maksymalnie 10 lat więzienia.
Dzisiejsze posiedzenie sądu w sprawie aresztowanie Bartosza L. było niejawne. Dziennikarze nie mogli wysłuchać nawet samej treści decyzji sądu. Uzasadnienie także postało nieznane. Na pewno wystąpi o nie prokuratura, która już zapowiedziała, że będzie składać zażalenie na decyzję sądu. Treść uzasadnienia powinna zostać dołączona do akt sprawy, które muszą teraz wrócić do prokuratury.
Bartosz L. to postać doskonale znana policji. Od wielu lat pojawiał się w różnych, głośnych, także medialnych sprawach. Ostatnio został skazany wyrokiem bezwzględnego więzienia w procesie gangstera zajmującego się sutenerstwem. Policja opisuje go jako eksperta od kradzieży niemieckich aut z hal garażowych na nowych osiedlach.
(mn)