Rząd Marka Belki prawie skompletowany - powiedział prezydent Aleksander Kwaśniewski po nocnym spotkaniu z posłami SLD. Są więc duże szanse, że w niedzielę 2 maja prezydent, po dymisji Leszka Millera, powoła nie tylko Belkę, ale i jego rząd.
Są też plany, aby w końcu nadchodzącego tygodnia Belka przedstawił Sejmowi program i poprosił o przegłosowanie wotum zaufania. Skład nowego gabinetu jest trzymany w tajemnicy. Z dotychczasowego składu zostałoby siedmiu ministrów, natomiast dziesięciu to są nowe osoby - mówił Krzysztof Janik, szef SLD.
Tych "siedmiu wspaniałych" z drużyny Millera, którzy w rządzie Belki mieliby pozostać to: wicepremier Jerzy Hausner, szef dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz, minister obrony Jerzy Szmajdziński, minister rolnictwa Wojciech Olejniczak, szef resortu kultury Waldemar Dąbrowski, minister finansów Andrzej Raczko i nauki Michał Kleiber.
Rząd Belki, jeśli powstanie, mieliby zasilić: Ryszard Kalisz - jako minister spraw wewnętrznych, Izabela Jaruga-Nowacka - w charakterze wicepremiera do spraw społecznych i Krzysztof Opawski, który miałby zastąpić Marka Pola na stanowisku ministra infrastruktury.
Liderzy Sojuszu i prezydent wciąż próbują poszerzyć poparcie dla Belki. Trwa tzw. "przeciąganie" PSL. Jak dowiedziała się „Gazeta Wyborcza”, część resortów w nowym rządzie została "zarezerwowana" właśnie dla PSL. Ale są też resorty i dla grupy Romana Jagielińskiego. Odchodzący za dwa dni Leszek Miller powołał pełnomocnika do spraw osób niepełnosprawnych w randze wiceministra. Został nim Leszek Zieliński z grupy Jagielińskiego. W ten oto sposób SLD kupuje lojalność koalicjanta.