Rząd Millera przeszedł do historii, teraz do dymisji podali się wiceministrowie i wojewodowie. Większość z nich stanowiska jednak zachowa; politycznego trzęsienia ziemi nie będzie. Podobnie było w przypadku rządu - Marek Belka zatrzymał przy sobie większość "starej ekipy”.
Stanowiska w rządzie Belki zachowało i zachowa wiele osób z poprzedniej gwardii. Ale z pewnością nie dlatego, że stara ekipa jest tak świetna, że żadnego urzędnika nie można wymienić na lepszego...
Powściągliwość w decyzjach kadrowych premier tłumaczy, mówiąc: Ważniejsza od spraw służbowych, ważniejsze od spraw kadrowych jest dotrzymywanie pewnych terminów i załatwienie spraw na czas.
Dziś premier spotkał się ze wszystkimi wojewodami, którzy oddali się do jego dyspozycji, ale na razie żadnemu nie podziękował. Belka nie zdymisjonował także żadnego – nawet najbardziej skompromitowanego wiceministra.
Nowy szef rządu powstrzymuje się z decyzjami, bo po pierwsze: konsultuje się z kierownictwem SLD, a po drugie: czeka na kuluarowe wyniki rozmów z PSL. Ludowcy cały czas są namawiani do poparcia gabinetu Belki. W zmian oferuje się im różne stanowiska.