Rada Polityki Pieniężnej dziś w starym składzie spotyka się po raz ostatni. Przez ostatnie sześć lat trzech ludzi prezydenta, trzech Sejmu i trzech Senatu co miesiąc decydowało o oprocentowaniu naszych kredytów i lokat. A co przez tę kadencję RPP udało się osiągnąć?
Rada Polityki Pieniężnej przeprowadziła nas przede wszystkim przez kryzys, i to w miarę bezboleśnie. Udało się także zahamować szalony wzrost cen w sklepach. Pomimo chwilowych problemów, teraz inflacja jest pod kontrolą. Dzięki decyzjom Rady spadły także koszty kredytów, więc comiesięczne raty za mieszkanie są niższe.
Rada miała kilka poważnych wyzwań, z którymi sobie dość sprawnie poradziła, czyli wejście do Unii Europejskiej, podwyżka podatków, potem silny wzrost gospodarczy i w końcu kryzys.
Poważną rysą na tym obrazie jest konflikt Rady z prezesem Narodowego Banku Polskiego Sławomirem Skrzypkiem. Nowa RPP, która będzie znacznie ostrzej walczyć z inflacją i podnosić koszty kredytów, zacznie urzędowanie w styczniu i lutym.