Kilkuset związkowców z Poczty Polskiej oraz Polskich Linii Lotniczych LOT protestowało w sobotę przed Ministerstwem Aktywów Państwowych. Sprzeciwiali się zwolnieniom i obniżkom pensji. Domagali się też dymisji Jacka Sasina.
Żądamy odpolitycznienia kluczowych stanowisk w spółce, a na ich miejsce zatrudnienia osób, które posiadają nie tylko wiedzę, ale i doświadczenie w zarządzaniu tak dużą firmą, jak Poczta Polska - apelowali uczestnicy protestu. Kolejnym podnoszonym przez nich postulatem było wdrożenie programu naprawczego w Poczcie Polskiej.
Demonstranci domagali się także wstrzymana obniżek pensji w państwowych spółkach oraz lepszej ochrony pracowników w całym kraju.
Uczestnicy protestu żądali też dymisji szefa resortu aktywów państwowych. "Sasin musi odejść" - krzyczeli. Wspomniany przez nich minister był w czasie protestu poza Warszawą.
Wieczorem Jacek Sasin odniósł się do protestu w ironicznym wpisie na Twitterze. Nazwał go "tęczowym happeningiem".