Prezydent wygraża posłom kalendarzem. Jeśli nie poprzecie kandydatury Marka Belki zafunduję wam wcześniejsze wybory - już 8 sierpnia. Czy mamy do czynienia ze słynna „falandyzacją”. Terminem tym określano za prezydentury Wałęsy naginanie prawa do doraźnych potrzeb prezydenta.
Termin pochodzi od ówczesnego prezydenckiego prawnika – nieżyjącego już Lecha Falandysza. Chociaż od tego czasu konstytucja się zmieniła problemy zostały takie same. Znawcy konstytucji, z którymi rozmawiała reporterka RMF są zdania, że ustawa zasadnicza wcale nie wymaga chirurgicznej precyzji w każdym calu: Konstytucja nie jest instrukcją dla lodówki, pralki czy odkurzacza - mówi profesor Stanisław Gebetner.
Poza tekstem jest jeszcze zdrowy rozsądek – dodaje profesor Gebetner. Zdrowy rozsądek natomiast podpowiada, że wybory podczas wakacji to niska frekwencja i prawdopodobnie triumf populistów: To, że konstytucja terminu nie wyznacza, nie znaczy, że go nie ma. On jest. Tak jak faktem jest – co przyznaje doktor Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego – że na naszą konstytucję rzeczywiście można poutyskiwać. W tej chwili jednak kiedy scena polityczna jest tak skłócona i rozregulowana, że majstrowanie przy niej byłoby zabójcze.