Po burzach, które minionej doby przeszły nad Polską, strażacy interweniowali ok. 400 razy. Wezwania dotyczyły głównie powalonych drzew i zalanych zabudowań - poinformował przed południem rzecznik Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.
Najwięcej pracy, jak podkreślił Frątczak, mieli strażacy w województwie pomorskim, gdzie koniecznych było ok. 250 interwencji. Szczególnie dotknięte skutkami burz i towarzyszących ich silnych wiatrów zostały powiaty: starogardzki, kartuski i kościerski. W powiecie tczewskim silny wiatr uszkodził cztery dachy.
Jak poinformował rzecznik, do groźnego zdarzenia doszło na Jeziorach Raduńskich w powiecie kartuskim. Wichura, która towarzyszyła burzy, wywróciła tam kilka łodzi, w wyniku czego w wodzie znalazły się dwie osoby. W akcji ratowniczej brały udział trzy jednostki straży pożarnej. Nikomu nic się nie stało, głównie dzięki temu, że osoby te miały na sobie kapoki - podkreślił rzecznik straży pożarnej.
Nadchodząca doba również może należeć do niespokojnych. Należy pamiętać, że jeżeli zostaniemy zaskoczeni przez burzę poza domem, najlepiej jest schować się w jakimś budynku. W mieszkaniu trzeba zabezpieczyć okna i usunąć wszystkie przedmioty z balkonów i parapetów. Starajmy się też unikać parkowania samochodów pod drzewami - przestrzega Frątczak.
Połamane konary drzew, zalane posesje i uszkodzone dachy - to skutki silnego wiatru i deszczów, które wczoraj wieczorem i w nocy przeszły nad Wielkopolską. Strażacy interweniowali ponad 200 razy.
Jak poinformował rzecznik prasowy wielkopolskich strażaków Sławomir Brandt, około 90 interwencji odnotowano w Chodzieży i Pile. Ponad 70 razy strażacy wyjeżdżali w Międzychodzie, Czarnkowie, Szamotułach i Poznaniu.Najczęściej interweniowano w przypadkach połamanych na drogach konarów drzew, zalanych posesji i uszkodzonych dachów. Na szczęście, nikomu nic się nie stało.
W wyniku silnych wiatrów w niedzielne południe prądu nie miało 81 miejscowości. Uszkodzone zostały 4 linie wysokiego napięcia, 34 linie średniego napięcia i prawie 800 stacji transformatorowych - poinformowała rzecznik prasowy spółki ENEA Operator Danuta Tabaka. Dodała, że awarie usuwa około stu pracowników.
W województwie lubuskim też trwa usuwanie skutków nawałnicy - strażacy wyjeżdżali już pięćdziesiąt razy, głównie do powalonych drzew i zalanych piwnic. W powiecie strzelecko-drezdeneckim wiatr zerwał dach.
Cztery osoby trafiły do szpitala po tym, jak na ich auto w pobliżu kościoła w Biskupcu spadło drzewo. Strażacy uwolnili zakleszczonych w samochodzie pasażerów. Nie są udzielane bliższe informacje o ich stanie zdrowia.
Dyżurny straży pożarnej w Olsztynie poinformował, że burze z silnym wiatrem i mocnym deszczem powaliły w regionie kilkanaście drzew i zalały wiele piwnic. Zdarzenia te nie są poważne, staramy się usuwać je na bieżąco - dodał dyżurny straży pożarnej.
Rano gwałtowne burze przeszły też nad mazurskimi jeziorami. Dyżurny Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego powiedział, że wiatr na Niegocinie osiągnął siłę 9 stopni w skali Beauforta. Pogoda diametralnie zmieniła się w czasie 15 minut. Na szczęście zadziałały słupy wysyłające sygnały błyskowe, na naszych tablicach ostrzegawczych także pojawiła się informacja o nadciągających burzach. Żeglarze potraktowali te ostrzeżenia poważnie i uciekli do brzegów, złożyli maszty. Na razie na szczęście nie odnotowaliśmy poważniejszych zdarzeń - dodał dyżurny mazurskiego MOPR.
Słupy wysyłające sygnały błyskowe ostrzegające przed burzami i załamaniami pogodowymi pojawiły się nad mazurskimi jeziorami przed rokiem; pomysł ich ustawienia powstał po białym szkwale, który zabił w 2007 r. kilkanaście osób żeglujących po jeziorach.
Dyżurny MOPR zapewnił , że ratownicy cały czas są w pogotowiu, ponieważ prognozy przewidują, że burze nad Warmią i Mazurami będą przechodzić przez cały dzień.
Nad Olsztynem od rana przeszło już kilka bardzo gwałtownych burz.
Mniejsze szkody burze wyrządziły w województwie kujawsko-pomorskim, gdzie koniecznych było ok. 100 interwencji, głównie przy wypompowywaniu wody i usuwaniu powalonych przez wiatr drzew. W województwie lubuskim strażacy interweniowali ok. 50 razy, przede wszystkim w okolicach Drezdenka.Burze na tym obszarze skończyły się dopiero nad ranem - bilans nie jest więc pełny, bo strażacy nadal usuwają szkody.
Dziś czeka nas kolejny bardzo gorący, ale i burzowy dzień. Pogodnie, słonecznie i bez opadów będzie na wschodzie, południu i centrum kraju (od Podlasia przez Mazowsze, Lubelszczyznę, Podkarpacie po Małopolskę, Śląsk, Łódzkie oraz Świętokrzyskie).
Niestety, na pozostałym obszarze kraju (zachodnia i północna Polska) pojawią się przelotne deszcze i lokalne burze. W północnej, centralnej, zachodniej i południowej Polsce mogą być gwałtowne z intensywnymi (miejscami ulewnymi) opadami deszczu, silnym i porywistym wiatrem dochodzącym nawet do 60-90, a nawet 100 km/h. Może też padać grad.
Na przeważającym obszarze kraju termometry wskażą od 29 do 34 st. C. Chłodniej będzie na północnym zachodzie Polski (w Zachodniopomorskiem i Pomorskiem), od 20 do 28 st. C.