W najbliższych dniach Nowoczesna złoży do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie, czy legalne było przyjęcie ustawy budżetowej na 2017 rok - poinformował lider tego ugrupowania Ryszard Petru. Zupełnie inny pogląd ws. celowości kierowania ustawy budżetowej do TK ma szef Platformy Obywatelskiej. Grzegorz Schetyna na pytanie, czy PO skieruje ustawę do Trybunału, odparł: "Nie widzę sensu takiego postępowania". Paweł Kukiz, komentując tę sprawę, stwierdził zaś wprost: "Trybunał Konstytucyjny jest Trybunałem PiS-owskim, w związku z czym mogę się w tej chwili założyć o każdą kwotę, że będzie wszystko w porządku".
Ryszard Petru poinformował, że "w najbliższych dniach" jego partia złoży "do TK wniosek o to, czy legalne było przyjęcie ustawy budżetowej". Jak sprecyzował: Będziemy jutro albo pojutrze ten wniosek przedstawiać.
Na pytanie, czy nie jest naiwnością kierowanie wniosku do TK, który "został przejęty przez PiS", Petru odpowiedział: Zgłosimy wniosek o wykluczenie dublerów z tego posiedzenia. W ramach tego wniosku będą wykluczeni dublerzy. Dodał, że ma na myśli "sędziów niewłaściwych do orzekania".
Chodzi o trzech sędziów Trybunału wybranych przez Sejm obecnej kadencji: Mariusza Muszyńskiego, Lecha Morawskiego i Henryka Ciocha, niedopuszczonych do orzekania przez byłego prezesa TK Andrzeja Rzeplińskiego - powoływał się on na wyroki TK z grudnia 2015 roku, w myśl których miejsca tych sędziów były już zajęte przez wybranych w poprzedniej kadencji Krzysztofa Ślebzaka, Romana Hausera i Andrzeja Jakubeckiego. 19 grudnia 2016 kadencja Andrzeja Rzeplińskiego jako prezesa TK zakończyła się, a obecna prezes Trybunału Julia Przyłębska dopuściła sędziów Muszyńskiego, Morawskiego i Ciocha do orzekania.
Zdaniem Ryszarda Petru, budżet na 2017 rok - uchwalony 16 grudnia podczas obrad na Sali Kolumnowej - został przyjęty niezgodnie z prawem. Lider Nowoczesnej przypomniał, że jego partia już wcześniej złożyła do prokuratury zawiadomienie ws. tych głosowań.
Dzisiaj mamy kryzys budżetowy, a nie parlamentarny - podkreślił Petru i zapowiedział, że od piątku Nowoczesna będzie organizować konferencje, na których przedstawi ryzyka wynikające z obecnej sytuacji:
Polityk ocenił także, że PiS "doskonale wiedział, że budżet jest nielegalnie uchwalony". Inaczej by z nami nie gadali w ogóle - stwierdził.
Skierowania tegorocznego budżetu do Trybunału Konstytucyjnego nie wyklucza również PSL. Jak zapowiedział lider ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz, PSL najpierw wystąpi do prezydenta o skierowanie ustawy budżetowej do TK, a jeśli Andrzej Duda się na to nie zdecyduje, wtedy partia rozpocznie zbiórkę podpisów pod własnym wnioskiem do Trybunału.
Takiego scenariusza nie przewiduje natomiast szef Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, który na pytanie o ewentualny wniosek PO do Trybunału odparł: Będziemy analizować to, ale nie widzę sensu takiego postępowania.
O tym, że Platforma zastanowi się, jakie kroki podjąć ws. ustawy budżetowej, mówił również były minister sprawiedliwości Borys Budka.
Złudzeń co do ewentualnego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ws. trybu przyjęcia ustawy budżetowej na ten rok nie ma Paweł Kukiz. Jak stwierdził:
Ustawa budżetowa została 16 grudnia przyjęta przez Sejm - podczas głośnego posiedzenia na Sali Kolumnowej, a w środę przez Senat, który nie zgłosił do niej żadnych poprawek. Trafiła już na biurko prezydenta Andrzeja Dudy, który - jak poinformował szef prezydenckiego biura prasowego Marek Magierowski - nie podjął jeszcze decyzji ws. podpisania ustawy.
(e)