"Tu jest Polska" I "Obrońmy demokrację" - to jedne z wielu haseł skandowanych przez protestujących, którzy zgromadzili się w środę przed Sejmem. Manifestacja była odpowiedzią na kryzys w parlamencie.
Przed Sejmem zebrało się w środę późnym popołudniem ponad tysiąc zwolenników opozycji. Jak informował reporter RMF FM Michał Dobrołowicz, wśród manifestantów można było dotąd usłyszeć hasła i pytania typu: "Tu jest Polska", "Gdzie nas spychacie?", "Co chcecie zrobić z polskim Sejmem?", "Obrońmy demokrację", "Sejm jest nasz".
Protestujący mówili naszemu dziennikarzowi, że przyjęcie przez Senat ustawy budżetowej na rok 2017 to "dzień klęski dla Polski", i podkreślali, że swoją demonstracją chcą wesprzeć posłów opozycji.
Senat, przyjąwszy ten budżet, usankcjonował praktycznie to, co się stało w Sali Kolumnowej. Wstyd - usłyszał od protestujących nasz reporter. Inni podkreślali: (Oczekujemy), żeby Sejm przystąpił jeszcze raz do głosowania (nad budżetem). Jeżeli ktoś szuka zgody, jeżeli ktoś chce współpracować z drugą częścią Polski, to powinien się po prostu na to zgodzić - nawet jeżeli uważa inaczej. Jeden z rozmówców reportera RMF FM podkreślił: Chcemy po prostu, żeby państwo działało, żeby prawo było przestrzegane.