Kolejne kłopoty oszukanych klientów biura podróży Sky Club. Opóźnia się możliwość dochodzenia przez nich roszczeń od firmy, bo - jak dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada - do tej pory nie ruszyło nawet postępowanie upadłościowe.
Do tej pory rozpatrywanie przez sąd wniosków o upadłość nie wyszło jeszcze z fazy formalnej. Pierwszy wniosek, autorstwa biura podróży, warszawski sąd zwrócił, bo zawierał błędy formalne. Potem do sądu trafiły jeszcze dwa pisma w tej sprawie - od poszkodowanych. Jedno z nich także zostało zwrócone, bo nie wniesiono opłaty. Drugi z wierzycieli sam wycofał dokumenty.
Sky Club powtórny wniosek o upadłość złożył w połowie września. Jest on na razie rozpatrywany pod względem formalnym. Sędziowie skupiają się na tym, czy pismo nie zawiera błędów i czy może być podstawą wszczęcia postępowania upadłościowego.
Do lipca Sky Club organizował wyjazdy pod marką własną oraz Triady. Gdy złożył wniosek o upadłość, za granicą było prawie 5 tysięcy klientów biura. Do Polski sprowadził ich mazowiecki urząd marszałkowski. Ponad 19 tysięcy nie wyjechało na wycieczki. Gwarancja finansowa Sky Clubu to 25 milionów złotych.
Śledztwo w sprawie oszustwa ponad 23 tysięcy klientów biura na łączną kwotę prawie 70 milionów złotych wszczęła Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Według śledczych, zachodzi podejrzenie, że członkowie zarządu biura wprowadzali swych klientów w błąd. Mimo fatalnej sytuacji finansowej firmy i wiedząc, że nie będą w stanie wywiązać się z zawartych umów, przyjęli od turystów w sumie 69 217 435 zł - informuje prokuratura.