Na 10 miesięcy więzienia Sąd Rejonowy w Kłodzku skazał opiekunkę Violetty Villas - Elżbietę B. Sąd uznał kobietę winną nieudzielenia pomocy artystce tuż przed jej śmiercią. Jednocześnie uniewinnił opiekunkę od zarzutu psychicznego znęcania się nad Villas.
Proces - na wniosek stron - toczył się z wyłączeniem jawności. Według prokuratury - Elżbieta B. izolowała artystkę od otoczenia i rodziny, podsycała lęk przed światem zewnętrznym, uzależniała podejmowanie decyzji od dostarczania Villas alkoholu i zmuszała artystkę do jego picia.
Według oskarżenia - opiekunka pozbawiała też Villas wolności, zamykając w pokoju; wielokrotnie pozostawiała samą w nieogrzanym domu bez jedzenia, ponadto dopuściła się szeregu zaniedbań pielęgnacyjnych.
Opiekunkę oskarżono również o to, że przed śmiercią Villas nie udzieliła jej pomocy, nie wezwała do pokrzywdzonej pomocy medycznej. Villas - zdaniem prokuratury - narażona była wówczas na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w związku z przebytym zapaleniem płuc oraz upadkiem i urazem prawej nogi. Oskarżona nie przyznała się do winy. To, co sąd mi objaśnił, o co jestem oskarżona, nie zgadza się z prawdą. Pani Violetta do samego końca chodziła, nie leżała. Nie zadzwoniłam po pomoc, bo sobie pani Violetta nie życzyła - mówiła.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że przed ogłoszeniem wyroku sąd odrzucił wniosek oskarżyciela posiłkowego - syna Villas, Krzysztofa Gospodarka, o zmianę kwalifikacji czynu na zabójstwo.
Villas zmarła w domu rodzinnym na początku grudnia 2011 roku w wieku 73 lat. Prokuraturze i biegłym nie udało się ustalić jednoznacznej przyczyny zgonu Villas. Przyczyną śmierci artystki mogło być zapalenie płuc lub zator płucny w związku z komplikacjami po złamaniu nogi.