Rodzina, przyjaciele i wielbiciele pożegnali w Warszawie Violettę Villas. Artystka spoczęła na Cmentarzu Powązkowskim. "Powiedzieć o niej: piosenkarka - to za mało" - napisał w pożegnalnym liście minister kultury Bogdan Zdrojewski.
Była wyjątkową, niezwykłą, jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci na polskiej scenie muzycznej ostatnich kilku dziesięcioleci (...) Jej wyjątkowy talent i oryginalność bez wątpienia nie zostaną zapomniane przez tych, którzy ją znali, jak i przez młodsze pokolenia. Violetta Villas żyć będzie w naszej pamięci, jako symbol i jako człowiek - napisał Zdrojewski. List został odczytany podczas uroczystości w kościele św. Boromeusza.
Artystka świetnie czuła się zarówno w repertuarze rozrywkowym, jak i w ariach operowych. Na swoim koncie ma też covery popularnych piosenek amerykańskich i francuskich. Do jej największych przebojów należą: "Do ciebie, mamo", "Nie ma miłości bez zazdrości", "Przyjdzie na to czas", "Szczęście", "Oczi cziornyje".
Villas słynęła ze swojego charakterystycznego wizerunku. Wykreowała styl hollywoodzkiej gwiazdy lat 60., któremu przez całe życie była wierna. Na scenie nosiła efektowne, balowe suknie. Jej znakiem rozpoznawczym były długie, kręcone blond włosy.
Artystka zmarła 5 grudnia w Lewinie Kłodzkim. Miała 73 lata.