Ogniska groźnej choroby wykryto na Śląsku i Opolszczyźnie. Chodzi o tzw. chorobę meningokokową, wywołującą zapalenie opon mózgowych i sepsę. Na Opolszczyźnie zmarła już jedna osoba, chorują dwie; na Śląsku do szpitali trafiło 7 chorych.
Wśród nich są nastolatki i dzieci chore na zapalenie opon mózgowych i sepsę. Epidemiolodzy podejrzewają, że chorzy mogli zarazić się na dyskotece. Wiadomo, że trójka nastolatków była w lokalu na obrzeżach Tarnowskich Gór – tam mógł ich zarazić nosiciel choroby.
Inne podejrzenie mówi, że lekarze mają do czynienia z tym samym szczepem bakterii, który kilka miesięcy temu wywołał sepsę u kilku żołnierzy z jednostki wojskowej w Skwierzynie.
Epidemiolodzy przestrzegają, by jak najszybciej zgłaszać się do lekarza, jeżeli wiemy, że mieliśmy kontakt z chorym lub nosicielem. Poza tym prof. Józef Knap apeluje do młodzieży, by w tym momencie była wstrzemięźliwa, jeżeli chodzi o korzystanie z dyskotek. Dla skutecznego leczenia ważna jest szybko postawiona trafna diagnoza. Jest to jednak o tyle trudne, że objawy choroby mogą przypominać zwykłą grypę.