Od 10 stycznia mają wejść w życie nowe przepisy o egzaminach na prawo jazdy. Większy nacisk ma być kładziony m.in. na jazdę po mieście. Jednak zdaniem instruktorów, nie uda się wprowadzić przepisów w terminie.
Nowe przepisy mówią także, że wiele manewrów, dotychczas wykonywanych na placu manewrowym, będzie sprawdzanych w czasie jazdy po mieście. Kursant będzie musiał np. zaparkować we wskazanym przez egzaminatora miejscu.
Sami instruktorzy popierają zmianę przepisów. Są jednak sceptyczni co do terminu ich wprowadzenia. W grudniu konieczne będzie przemalowanie placów manewrowych, a w tym może przeszkodzić zima. - Farba nie będzie się trzymała - mówi Maciej Kulka, współwłaściciel szkoły nauki jazdy.
Innym problemem jest parkowanie skośne w mieście. W Lublinie są tylko dwa miejsca, gdzie jest ono możliwe – albo zakorkowane centrum, albo place przed hipermarketami. Jednak właściciele sklepów mogą postawić znaki zakazujące tam nauki jazdy. - Nie będą przecież chcieli, żeby kursanci narażali ich klientów na kolizje - mówi Maciej Kulka.
Kolejnym problemem jest uczestnictwo instruktora w egzaminie. Jeżeli zażyczy sobie tego uczeń, nauczyciel będzie się na nim musiał stawić i nie otrzyma za to żadnej zapłaty. Nawet jeżeli kursant z Lublina będzie zdawał egzamin np. w Szczecinie.