Pierwsze badania wskazują na duży potencjał pomorskich łupków. Wstępne dane firmy BNK Petroleum sugerują, że skały mogą skrywać obfite złoża gazu. Również informacje dotyczące prac konsorcjum Lane/Conoco są pozytywne. Wszystko to potwierdza, że ceny zakupu udziałów w koncesjach poszukiwawczych w Polsce rosną nie bez powodu.
O zachęcających danych opracowanych przez BNK Petroleum na podstawie próbek pobranych z dwóch odwiertów na Pomorzu Środkowym mówi Paweł Poprawa z Państwowego Instytutu Geologicznego. Firma podała, że stwierdzono występowanie złóż gazu i gaz ten jest dobrej jakości, tak że wydaje się, że pierwsze wyniki są bardzo optymistyczne - ocenia Poprawa.
Z danych BNK wynika, że warstwa gazonośnych łupków na Pomorzu jest położona głębiej niż większość podobnych formacji skalnych w USA, ale jest też znacznie grubsza. Jej miąższość waha się od ponad stu kilkudziesięciu, nawet do 600 metrów, podczas gdy w rejonach Stanów Zjednoczonych, gdzie trwa eksploatacja ta grubość wynosi przeważnie od kilkunastu do stu kilkudziesięciu metrów.
Jednocześnie wartości kluczowych wskaźników (takich jak zawartość węgla organicznego czy dojrzałość termiczna) są zbliżone do parametrów większości złóż eksploatowanych w USA. Według wstępnej oceny ciśnienie również jest dostateczne dla potrzeb eksploatacji.
BNK nie ocenia na razie możliwej zasobności złóż. Tymczasem ilość gazu, jaką można uzyskać z pojedynczego odwiertu to obok kosztów wykonania prac, cen surowca i poziomu opodatkowania, podstawowy parametr decydujący o tym, czy produkcja się opłaci.
Można przypuszczać, że dane uzyskane przez drugiego z liderów poszukiwań w Polsce, konsorcjum Lane Energy/ConocoPhillips, są równie obiecujące. Ta firma nie chwali się swoimi wynikami, ale potwierdza, że prowadzi w Łebieniu poziome wiercenie w gazonośnych łupkach. Takie wwiercenie się, w tym przypadku kilometrowej długości, w ułożoną horyzontalnie warstwę łupków pozwala lepiej rozpoznać możliwości złoża.
W grudniu ujawniliśmy szeroko komentowane w branży łupkowej zdjęcia i film z pierwszego testu spalania gazu w Łebieniu. Według uzyskanej przeze mnie oceny specjalisty z wyjątkowym doświadczeniem w produkcji gazu z łupków w USA, film oraz opisany dla nas przez miejscowych mieszkańców przebieg testu sugerują, że wydajność tego odwiertu może przewyższać możliwości większości odwiertów w Stanach Zjednoczonych.
Pozytywne sygnały wpływają na szybki wzrost cen akcji części firm, które posiadają koncesje na poszukiwania w Polsce. O rosnącym zainteresowaniu inwestycjami w Polsce świadczą też kolejne umowy zawierane pomiędzy firmami dysponującymi koncesjami, a tymi dopiero wchodzącymi do Polski. Nierzadko, duże firmy oferują współfinansowanie poszukiwań firmom małym, których atutem są głównie uzyskane od polskiego rządu koncesje poszukiwawcze, dające jednocześnie pierwszeństwo w uzyskaniu zgody na ewentualne wydobycie. Wartość takich kontraktów nie jest ujawniana.
Wyjątkowo dostępne są dane o umowie między San Leon i Talisman, dotyczącej trzech koncesji kontrolowanych przez pierwszą z tych firm. Komunikaty wskazują, że przejęcie całej koncesji oznaczałoby konieczność wydania kilkudziesięciu milionów złotych.
Polski rząd uzyskał 30 milionów złotych z prawie 90 koncesji. Ministerstwo Środowiska wyjaśnia obecnie, że proces koncesyjny miał nie tyle przysporzyć państwu zysków, co przede wszystkim przyciągnąć do Polski firmy, które byłyby gotowe finansować poszukiwania.