Premier Izraela Ariel Szaron zapowiada budowę kolejnych odcinków kontrowersyjnej bariery bezpieczeństwa. Trybunał Sprawiedliwości w Hadze przygotowuje się do rozpoczęcia w poniedziałek przesłuchań w sprawie muru.
Sprawa trafiła do Hagi na wniosek ONZ, Izrael nie zamierza brać udziału w przesłuchaniach. Wiadomo, że większość zeznających będzie podważała legalność budowy muru, ale orzeczenie trybunału nie będzie miało żadnego prawnego znaczenia.
Zdaniem Jerozolimy trybunał nie jest kompetentny do rozpatrywania tego typu spraw, bo haski sąd może zajmować się tylko sprawami kryminalnymi, np. zbrodniami wojennymi, nie politycznymi, a taką właśnie jest budowa muru. Podobnie uważa ponad 30 krajów, m.in. Francja, Wielka Brytania, Włochy, Niemcy, USA, Kanada i Polska.
Przeciwko haskim obradom protestują ofiary palestyńskiego terroryzmu, wskazując, że problemem jest nie mur bezpieczeństwa, ale islamski terroryzm. Jedna z organizacji wysyła do Hagi wypalony wrak autobusu wysadzonego w powietrze przez palestyńskiego zamachowca-samobójcę w ubiegłym miesiącu w Jerozolimie. W ataku zginęło 11 Izraelczyków. Zabieramy ten wrak autobusu do Hagi, by stanął przed budynkiem trybunału. Ma symbolizować horror samobójczych zamachów, w których giną setki ludzi i którym zapobiec ma bariera bezpieczeństwa - mówił jeden z organizatorów akcji.
W poniedziałek ulicami Hagi przejdzie też marsz 927 studentów, symbolizujących 927 ofiar palestyńskich terrorystów; wszyscy będą nieśli zdjęcia zamordowanych i ich nazwiska.
Z kolei Palestyńczycy planują zbudowanie przed gmachem haskiego trybunału minimuru, przeprowadzenie symulowanej rozprawy, która zakończy się dla nich pomyślnym werdyktem i po której zburzą mur.
Sporny płot ma mieć w sumie 728 kilometrów długości. Jest to na pewnych odcinkach betonowy mur, na innych metalowe ogrodzenie. Ukończono już budowę 150 kilometrów. Władze w Tel Awiwie chcą zabezpieczyć się przed palestyńskimi zamachowcami; Palestyńczycy są zdania, że to próba zawłaszczenia części ich ziem.
07:50