Dyrektor łódzkiego szpitala MSWiA został dyscyplinarnie zwolniony ponieważ był niegospodarny i nie radził sobie z problemem strajku w swoim szpitalu – tak na konferencji prasowej odwołanie Wojciecha Szrajbera tłumaczył wiceszef resort Jarosław Brysiewicz.
Brysiewicz zaprzeczył, że dyrektor Szrajber stracił pracę, bo nie chciał zwalniać strajkujących lekarzy. Jego zdaniem nie potrafił rozwiązać ciężkiej sytuacji strajku w zakładzie. Na pytanie jednak co konkretnie powinien zrobić, minister odpowiedział: Ja w tej chwili – ponieważ upłynęło trochę czasu – nie jestem w stanie wcielić się w skórę dyrektora tej placówki i powiedzieć jakie kroki i jakie ruchy powinny zapadać w określonej godzinie. To chyba mało konkretne wytłumaczenie.
Drugim powodem zwolnienia Szrajbera była niegospodarność. Zwolniony dyrektor zakończył 2005 rok stratą 3 milionów złotych. Tymczasem strata za rok wcześniejszy to 9 milionów. Jeśli więc ktoś zmniejszył straty to czy na pewno jest złym menadżerem?
Szrajber wytoczył proces MSWiA za zwolnienie. Jeśli strona resoru będzie się tłumaczyć przed sądem tak jak dzisiaj na konferencji prasowej, to były dyrektor ma spore szanse na wygraną.
Dziś załoga szpitala żegnała dyrektora kwiatami i przemówieniami. Sam Wojciech Szrajber powiedział, że o szpital warto walczyć. Myślę, że państwo dacie radę ten szpital obronić - mówił do swoich byłych już podwładnych. A ci zastanawiają się, jak zaprotestować przeciwko wyrzuceniu swojego szefa. Na razie zamierzają wysłać do MSWiA protest przeciwko dymisji.