Tysiące studentów czeka na kredyty studenckie. Wszystko przez to, że minister nauki Michał Seweryński spóźnił się z podpisaniem rozporządzenia. Banki odmówiły więc wypłaty za październik, a wielu żaków zostało bez środków do życia.
Rozporządzenie już podpisano, a ministerstwo zwyczajnie przeprasza za bałagan i opóźnienie. Należności będą wypłacane tak, jakby tego opóźnienia nie było, czyli od 1 października - zapewnia w rozmowie z RMF FM Ewa Kafarska, rzecznik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Studenci są oburzeni. Nie dość, że wyjazd na jakąś uczelnie wiąże się z dużymi kosztami, to jeszcze urzędnicy utrudniają nam tą edukację - żalą się.