Po siedmiomiesięcznej wojnie o ambasadorów jest szansa na pokój resortu dyplomacji z Pałacem Prezydenckim, który zakończy paraliż polskiej dyplomacji - donosi "Gazeta Wyborcza". Z jej źródeł wynika, że prezydent Lech Kaczyński "wyraził gotowość" podpisania kilku nominacji ambasadorskich przygotowanych przez ministra Radosława Sikorskiego.
Chodzi o ambasady w Wiedniu, dokąd pojechać miałby dyrektor MSZ Jerzy Margański, Tiranie - Irena Tatarzyńska, Bernie - Jarosław Starzyk i Madrycie, gdzie kandydatem na ambasadora jest obecny wiceminister spraw zagranicznych Ryszard Schnepf.
Gazeta przypomina, że od objęcia urzędu szefa MSZ jesienią zeszłego roku Sikorski nie wysłał na placówkę żadnego wskazanego przez siebie człowieka. Dziennik twierdzi, że "kluczem do porozumienia" jest dalsza dyplomatyczna kariera byłego rzecznika MSZ, a potem wiceministra Andrzeja Sadosia. Lech Kaczyński chciał, by wysłać go jako przedstawiciela Polski przy OBWE do Wiednia. Sikorski na to się nie godził. Teraz Sadoś miałby zostać konsulem RP w Hongkongu.
Z informacji "Gazety Wyborczej" wynika także, że były minister Lecha Kaczyńskiego Andrzej Krawczyk ma już podpisaną nominację na charge d'affaires i miałby jechać do Bratysławy najpóźniej we wrześniu.