Obecność w EPP nie daje kompletnie nic - w ten sposób Jarosław Kaczyński komentuje zaproszenie Radosława Sikorskiego, który zaapelował, by PiS powrócił do Europejskiej Partii Ludowej w Parlamencie Europejskim. Zdaniem szefa polskiej dyplomacji, wzmocniłoby to polską reprezentację narodową w największej partii w europarlamencie.
Szef MSZ przekonuje, że tylko od decyzji lidera opozycji zależy, czy Polska będzie miała największą reprezentację w głównej partii Parlamentu Europejskiego. Mówi również o teście wiarygodności Jarosława Kaczyńskego, który miał opuścić EPP twierdząc, że za duży wpływ w tej partii ma niemiecka CDU. Teraz sytuacja może się zmienić - mówi Sikorski: Dzisiaj mamy moment prawdy, bo jeśli PiS wróciłby do Europejskiej Partii Ludowej, to największą grupą narodową w tej partii będzie grupa polska.
Apeluję do prezesa Jarosława Kaczyńskiego, aby pomógł nam uzyskać dla Polski potężny wpływ nad rządzącą europejską partią - zwrócił się do lidera opozycji w Helsinkach po spotkaniu z szefem fińskiej dyplomacji.
Jarosław Kaczyński rozwiewa jednak nadzieje na powrót swojej partii do EPP i wychodzi z kontrpropozycją: zaprasza PO do frakcji konserwatystów. Ja już przedstawiałem swoją propozycję, żeby zrobić odwrotnie. Wtedy ta grupa stanie się znacznie silniejsza i tam Polacy rzeczywiście będą mieli bardzo dużo do powiedzenia - przekonuje: