Gabriel Janowski z LPR został wykluczony z obrad Sejmu. Mimo kilkakrotnych wezwań do opuszczenia mównicy i wyłączenia mikrofonu Janowski nie przestawał przemawiać. To drugie, po przypadku Andrzeja Leppera, w powojennej historii polskiego Sejmu wykluczenie posła z obrad.

Tuż po rozpoczęciu obrad Janowski wszedł na sejmową mównicę i domagał się uzupełnienia porządku dziennego o informację premiera o okolicznościach sprzedaży warszawskiej firmy energetycznej STOEN.

Marszałek Marek Borowski kilka razy przywoływał go do porządku i wzywał do

opuszczenia mównicy. Gdy wyłączył Janowskiemu mikrofon, ten dalej przemawiał. Uniemożliwiam obrady, by nie dopuścić do tej haniebnej zdrady (...). Przyjmuję to z pokorą, ale nie ustąpię - powiedział poseł.

Po kolejnych upomnieniach marszałek stracił cierpliwość i wykluczył Janowskiego z obrad. Borowski ogłosił przerwę, a niezłomny poseł zapowiedział, że nie wyjdzie z sali, dopóki premier nie odwoła sprzedaży STOEN-u. Przerwa trwa od kilku godzin. Czy jest szansa, by dzisiejsze obrady zostały wznowione, o tym w relacji reporterki RMF Beaty Grabarczyk:

Za wykluczenie z obrad Janowskiemu grozi kara finansowa.

foto RMF

15:10