Nieoficjalnie wiadomo, że sejmowa komisja etyki chce upomnieć posła Tadeusza Iwińskiego z SLD. Podczas szczytu Unii Europejskiej Iwiński, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, obejmował polską tłumaczkę. Komisja nie ujawniła jaka decyzja została podjęta gdyż jest ona nieprawomocna.

Na filmie, pokazanym przez jedną z telewizji, można było zobaczyć, jak Iwiński nie tylko obejmuje, ale i całuje, przytula oraz sięga ręką pod żakiet swojej koleżanki. On sam mówił w rozmowie z RMF, że był to tylko "spontaniczny gest przyjaźni".

Dziś powtórzył, że w Barcelonie nie było żadnego incydentu: „Była to sytuacja dla mnie z gatunku science fiction, gdzie z banalnej sytuacji czyni się jakieś zarzuty i wyciąga wnioski. Powiem tylko tyle: incydent mógłby mieć miejsce w czyjejś nadmiernie wybujałej wyobraźni” – twierdzi Iwiński. W ciągu 14 dni decyzja komisji ma się uprawomocnić, w tym czasie poseł może się jeszcze odwołać.

Foto: Archiwum RMF

06:50