W Warszawie trwa spotkanie szefa Nadzoru Bankowego z przedstawicielami Związku Banków Polskich. Spotkanie ważne dla banków i ich klientów, bo chodzi o zaostrzenie przepisów w udzielaniu kredytów walutowych, od wielu tygodni zapowiadanych przez Nadzór Bankowy.
Nadzór Bankowy przekonuje, że z powodu ryzyka kursowego kredyty walutowe są zbyt niebezpieczne dla klientów. Krytycy tych propozycji odpowiadają jednak, że wcale nie chodzi o dobro klienta, ale o dobro dużych banków – bo te mniejsze żyją głównie właśnie z walutowych kredytów hipotecznych i to one dostałyby po kieszeni, gdyby wprowadzono ograniczenia w udzielaniu takich kredytów.
Nadzór chce zobowiązać banki, by udzielały kredytów do 70% wartości nieruchomości. Bankowcy protestują i domagają się, by owe obostrzenia wprowadzić dopiero od przyszłego roku. Dziś poznamy ostateczne stanowisko banków, decyzja nadzoru ma zapaść w ciągu kilku tygodni.
Wczoraj Europejski Bank Centralny podniósł stopy procentowe, można się więc spodziewać, że wzrośnie oprocentowanie kredytów udzielanych w euro. Od kilku miesięcy rosną też stopy procentowe w Szwajcarii, a to kredyty we frankach są dziś najczęściej udzielane.
Finansiści szacują, że gdyby nie można było zaciągać kredytów walutowych – bo i takie pomysły już się pojawiały - nawet jedna trzecia osób pożyczających franki szwajcarskie nie dostałaby kredytu ze względu na zbyt niskie zarobki. A to z kolei odbiłoby się na liczbie budowanych mieszkań i na kondycji małych banków.