Przez dobę policja w całym kraju była sparaliżowana. Funkcjonariusz nie mogli weryfikować informacji w żadnej ze swoich baz. Powód? Awaria strategicznego serwera - dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna".
Systemy informatyczne Komendy Głównej Policji przestały działać w ostatni piątek tuż przed północą. W chwilę po tym, jak ruszyła akcja "Prędkość". W tej sytuacji policjanci podczas zmasowanych kontroli drogowych nie mogli sprawdzać liczby punktów karnych kierowców. Z kolei ci, którzy patrolowali ulice pieszo, nie mogli weryfikować osób legitymowanych. Także oficerowie dyżurni wszystkich jednostek w kraju nie mieli dostępu do baz danych.
Na szczęście był weekend i policjanci mieli mniej pracy niż w normalny dzień.
W centrali policji szybko zaczął pracę zespół dyżurnych informatyków. Okazało się, że zawiódł serwer odpowiadający za bezpieczny dostęp do pozostałych baz danych. Awaria trwała dobę.
Przypomnijmy, że warte setki milionów złotych zamówienia publiczne na budowę policyjnych systemów są dziś prześwietlane przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Od lat istniały bowiem podejrzenia, że decydującym czynnikiem są tu łapówki, a nie jakość produktów.
Regularnym awariom ulega CEPIK kluczowy system administrowany przez resort spraw wewnętrznych. Dzieje się tak. choć jego budowa do tej pory pochłonęła około miliarda złotych.
Dodajmy jeszcze, że z kolei inny kluczowy system MSW, czyli PESEL, w którym znajdują się dane wszystkich Polaków, wciąż działa na elementach programu napisanego w latach siedemdziesiątych.