Po tragicznym wypadku we Francji policja zaostrza kontrolę autokarów. Dziś rano policjanci z Poznania sprawdzili autobus, którym dzieci miały jechać na obóz wypoczynkowy do Czech. O kontrolę pojazdu poprosili prawdopodobnie rodzice.
Najpierw kierowca autokaru został poddany badaniu alkomatem. Potem policja sprawdzała dokumenty i stan techniczny pojazdu. Przede wszystkim światła, migacze i kondycję opon, czyli to, co można zbadać bez specjalistycznych urządzeń diagnostycznych. Zdaniem policji nawet taka kontrola pozwala wyłapać wiele usterek.
W przypadku autokaru z Poznania wszystko było w porządku. Policja nie miała żadnych zastrzeżeń, co do stanu pojazdu i dzieci mogły ruszyć na obóz. Kierowca autobusu przyznaje, że przyzwyczaił się już do rutynowych kontroli, które zdarzają się prawie przed każdym wyjazdem: